Ale do rzeczy. Na dolnym korytarzu, przy sklepiku, na dwóch przerwach siedzieli sobie dziwni ludzie. Nie siedzieli, jak to zwykle bywa, na ławeczkach ale na mięciutkim kocyku. Przebrani byli w stroje dzieci i obok siebie mieli dziwny list ... List do Świętego Mikołaja.
Zresztą co tu dużo pisać, zobaczcie sami!
Już jutro więcej szczegółów nowej akcji!
Już jutro więcej szczegółów nowej akcji!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz